Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

12 września 2020 r.
21:33

Kamil Łączyński w Pszczółce Start Lublin. "Nie jestem z łapanki i kumam koszykówkę"

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
Kamil Łączyński (z piłką) podczas meczu z Anwilem Włocławek
Kamil Łączyński (z piłką) podczas meczu z Anwilem Włocławek (fot. Maciej Kaczanowski)

Ze mną są tylko problemy na boisku, a poza nim jestem spokojny - rozmowa z Kamilem Łączyńskim, rozgrywającym Pszczółki Start Lublin

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Dlaczego zdecydował się pan na transfer do Pszczółki Start Lublin?

- Nikt inny mnie nie chciał. A tak na poważnie, to miałem z Pszczółki Start konkretną ofertę. Kuszące były występy w Koszykarskiej Lidze Mistrzów, a także możliwość walki o medale w Energa Basket Lidze. Rozmawiałem z trenerem Davidem Dedkiem już przed sezonem. Wówczas nie osiągnęliśmy w pełni porozumienia. Teraz udało się dojść do niego praktycznie w trzy dni. To bardzo szybko i cieszę się z tego, bo zależało mi na grze. Oficjalnego spotkania nie zagrałem od 7 marca (rozmowa została przeprowadzona 2 września - przyp. aut.), czyli od początku pandemii. Oczywiście, w tym czasie ćwiczyłem indywidualnie, ale to nie jest to samo, co mecz. Wydaje mi się, że jestem w dobrej formie fizycznej. Brakuje jednak grania, bo żaden trening indywidualny nie jest w stanie zastąpić rywalizacji z partnerami.

• Ciężko będzie dogonić kolegów? Oni rozpoczęli sezon zdecydowanie wcześniej.

- Na pewno nie będzie to łatwe. Wchodzę w grupę, która jest ukształtowana. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Liga już się zaczęła, a ja dopiero wchodzę do zespołu. Nie jestem jednak z łapanki i „kumam” koszykówkę, więc nie powinienem mieć problemów z osiągnięciem zadowalającej formy. Znam już wszystkie zagrywki, bo zostały mi wysłane na maila. Teraz muszę tylko nauczyć się chłopaków, a oni muszą nauczyć się mnie. Na efekty oczywiście trzeba chwilę poczekać, ale na Ligę Mistrzów powinniśmy zdążyć.

• Basketu przecież się nie zapomina.

- Podobno. Piłki są inne, niż w poprzednim sezonie. Do tego jednak można się bez problemu przyzwyczaić. W czasie pandemii cały czas trenowałem. Nie siedziałem na kanapie i grałem na PlayStation. Lubię grać na kontakcie i ciało pewnie od niego trochę się odzwyczaiło. Jednak wierzę, że szybko sobie przypomni i wejdzie na właściwe obroty.

• Taktyka stosowana przez Davida Dedka wydaje się być skrojona pod pana. Zgadza się pan z tym?

- Tak. Zespoły Davida Dedka zawsze preferują szybką grę. W tym rodzaju koszykówki zawsze jest dużo zagrań pick and roll. To bardzo mi odpowiada. Zobaczymy na treningach, czy odnajdę się w taktyce Startu. Myślę jednak, że nie będę miał z tym problemu.

• Czy ma pan kogoś znajomego w obecnej szatni Pszczółki Startu?

- Kiedy grałem w Radomiu, to występowałem wspólnie z Damianem Jeszke. Z pozostałymi zawodnikami zawsze byłem po przeciwnej stronie barykady. Myślę jednak, że szybko znajdę z nowymi kolegami nić porozumienia. Ze mną są tylko problemy na boisku, a poza nim jestem spokojny.

 

• Dlaczego nie udało się zdobyć panu kontraktu zagranicznego?

- Mogę tego żałować, chociaż świadomych decyzji nie powinno się żałować. Na początku maja miałem dwie możliwości. Jedna pochodziła z belgijskiego Spirou Charleroi, a drugą z francuskiego Pau Orthez. Z Charleroi nie podpisałem umowy, bo pomyślałem, że poczekam na lepsze oferty. Myślałem wówczas o grze w Niemczech czy Włoszech. Nie spodziewałem się, że ta oferta pojawi się tak szybko i ją odrzuciłem. Na Pau nie zdecydowałem się, bo chciałem być znaczącą postacią zespołu. Tymczasem oni oferowali mi inną rolę. Dzisiaj pewnie zdecydowałbym się na angaż. Nie powinienem jednak żałować tych decyzji, bo one były świadome i przemyślane. Realizacja planu wyjazdu zagranicznego jeszcze nie jest zakończona. Dopóki jestem zdrowy, to zawsze mogę wyjechać. Wciąż mam chęć na wyjazd. Być może występy w Koszykarskiej Lidze Mistrzów w barwach Pszczółki Startu pomogą mi pokazać się zagranicą?

• Dlaczego Polakom tak ciężko jest dostać zagraniczny kontrakt?

- To bardzo złożony problem. W wielu kwestiach potrzeba szczęścia oraz znajomości rynku przez agenta. Polacy nie są rozpoznawalni na rynku europejskim. Wystarczy spojrzeć na Michała Sokołowskiego. On przecież pokazał się z bardzo dobrej strony podczas mistrzostw świata w Chinach. Czy jest gorszym zawodnikiem od Jarosława Zyskowskiego, który wyjechał do Hiszpanii? Nie wiem, niech każdy oceni sam. Jarek znalazł silny klub, a Michał miał pecha. Klub, który go chciał we Francji nie mógł rozwiązać kontraktu z jednym ze swoich zawodników, którego Michał miał zastąpić. W transferze Zyskowskiego z kolei pewną rolę odegrał Ludvig Hakanson, który wcześniej podpisał kontrakt z Bilbao. On szepnął kilka dobrych słów o nim, co na pewno pomogło Zyskowskiemu w podpisaniu umowy. Nie ujmuję mu klasy, ale to pokazuje, że czasami po prostu trzeba mieć trochę szczęścia.

Myślę, że teraz przyszedł dobry moment dla Polaków na wyjazdy zagraniczne. Wyjechał Jarosław Zyskowski i Michał Michalak. Poza Polską są już Adam Waczyński i Aleksander Balcerowski. Przecież Aaronowi Celowi czy Damianowi Kuligowi też nie brakuje umiejętności. Oni też mogliby wyjechać, ale na razie grają w Polsce. Skandynawowie jako młodzi koszykarze wyjeżdżają poza swój kraj i podpisują kontrakty za niewielkie pieniądze. Oni robią to, aby się pokazać. Może to jest sposób i nasi młodzi zawodnicy też tak powinni robić? Myślę, że coraz więcej Polaków będzie w najbliższych latach pojawiać się na rynku europejskim.

• Pszczółka Start ma czego szukać w Lidze Mistrzów?

- Trudno powiedzieć. Nie wiadomo, jak pozostałe zespoły są zbudowane. Na razie ciężko jest to przewidzieć. Zaczynamy sezon bardzo wcześnie, więc będziemy mądrzejsi od przeciwników, którzy nie będą jeszcze w takim rytmie meczowym jak my. Zobaczymy, jak wkomponuję się w ten zespół. Nasza gra zmieni się też w momencie, kiedy do zdrowia wróci Adam Kemp. Myślę, że możemy coś zwojować w Koszykarskiej Lidze Mistrzów. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć, czy uda nam się wyjść z grupy, czy może tylko wyrwać silnemu przeciwnikowi jakiś wyjazdowy mecz.

* Kamil Łączyński

Jedna z ikon polskiej koszykówki ostatnich lat. W minionym tygodniu 31-letni rozgrywający podpisał kontrakt z Pszczółką Start Lublin. Łączyński jest wychowankiem Polonii Warszawa, a później grał m.in. w AZS Koszalin, Anwilu Włocławek czy Śląsku Wrocław. Największe sukcesy odnosił w Anwilu, z którym dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski. Ma też mocną pozycję w reprezentacji Polski, z którą wystąpił w mistrzostwach świata w Chinach. Biało-Czerwoni w tym turnieju wywalczyli ósme miejsce

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Hokejowy remis w meczu Frassati – Sparta, Brat Siennica Nadolna pokonał Unię Rejowiec

Hokejowy remis w meczu Frassati – Sparta, Brat Siennica Nadolna pokonał Unię Rejowiec

Brat Siennica Nadolna lepszy od Unii Rejowiec. Aż osiem goli obejrzeli kibice w spotkaniu: Frassati Fajsławice – Sparta Rejowiec Fabryczny

zdjęcie ilustracyjne

Trzynastolatki wyniosły lakiery do paznokci z drogerii. Kradzież nie ujdzie im na sucho

Ukradły lakiery i inne kosmetyki z drogerii w Białej Podlaskiej. Dwie 13-latki odpowiedzą za to przed sądem rodzinnym.

Victoria Parczew musiała uznać wyższość lidera Podlasia II Biała Podlaska

Beniaminek z Drelowa wrócił do domu z kompletem, Victoria Parczew nie sprostała liderowi

LKS Agrotex Milanów musiał uznać wyższość ligowego debiutanta KS Drelów. W spotkaniu na szczycie prowadzące w tabeli rezerwy Podlasia pokonały na wyjedzie Victorię Parczew.

Początek października pod znakiem zmian w kursowaniu komunikacji miejskiej

Początek października pod znakiem zmian w kursowaniu komunikacji miejskiej

Od środy, 1 października pasażerów komunikacji miejskiej w Lublinie czekają zmiany. Pojawi się nowy zespół przystankowy przy ul. Głębokiej, wprowadzone zostaną dodatkowe kursy, a w rozkładach niektórych linii zajdą korekty.

Tomasz Brzyski zdobył jedną z bramek dla Cisowianki w meczu z Górnikiem II

KS Cisowianka na piątkę w meczu z Górnikiem II Łęczna, pozostałe wyniki lubelskiej okręgówki

KS Cisowianka Drzewce powoli staje się głównym faworytem do awansu do IV ligi. Grzegorzowi Komorowi udało się stworzyć ciekawy zespół, który w sobotę rozbił Górnika II Łęczna aż 5:0.

Znany sołtys rezygnuje. Nie może dogadać się z zastępcą burmistrza Łęcznej

Znany sołtys rezygnuje. Nie może dogadać się z zastępcą burmistrza Łęcznej

Było o nim głośno w całej Polsce za sprawą banerów „Uwaga!!! Jeździsz drogą wstydu gminy Łęczna przepraszamy – mieszkańcy”. Artur Stec zrezygnował z funkcji sołtysa Starej Wsi-Kolonii w powiecie łęczyńskim.

Fabio Ronaldo w czwartkowym meczu z Arką zagrał 72 minuty

Motor dzisiaj gra z Radomiakiem. Rehabilitacja za Puchar Polski?

Po słabym meczu pucharowym w Gdyni piłkarze Motoru już w poniedziałek wrócą do walki o ligowe punkty. Tym razem czeka ich domowe spotkanie z Radomiakiem. Pierwszy gwizdek zaplanowano dopiero na godz. 20.30. Transmisja w Canal+ Sport 3, a u nas tekstowa relacja na żywo.

Jest umowa na remont DW 878. Efekty jeszcze w tym roku

Jest umowa na remont DW 878. Efekty jeszcze w tym roku

Jest umowa na remont drogi wojewódzkiej 878 w Janowie Lubelskim. Mieszkańcy jeszcze w tym roku skorzystają z nowej nawierzchni.

PGE Start Lublin zdobył Pekao Superpuchar Polski. Pierwsze trofeum w historii

PGE Start Lublin zdobył Pekao Superpuchar Polski. Pierwsze trofeum w historii

To jest niezwykle ciężkie do wytłumaczenia. PGE Start Lublin w pierwszej połowie nie istniał na parkiecie i był kompletnie zdominowany przez Energę Trefl Sopot. Po zmianie stron jednak „czerwono-czarni” włączyli zdecydowanie wyższy bieg i wygrali 82:77. Nie trzeba dodawać, że jest to pierwszy taki triumf w historii klubu.

Orlen Oil Motor Lublin gonił z całych sił, ale nie obronił mistrzostwa PGE Ekstraligi
ZDJĘCIA
galeria

Orlen Oil Motor Lublin gonił z całych sił, ale nie obronił mistrzostwa PGE Ekstraligi

Orlen Oil Motor Lublin był blisko odrobienia ogromnych strat z Torunia w drugim finale PGE Ekstraligi. „Koziołki” wygrały na swoim torze z PRES Grupą Deweloperską 52:38, ale do obrony tytułu ostatecznie zabrakło im czterech „oczek”

Łada łatwo ograła Bug, a Hetman zrobił swoje w Majdanie Starym

Łada rozbiła groźnego beniaminka, dwie czerwone kartki w Krasnymstawie i siódma wygrana Hetmana

W ósmej kolejce ciekawie zapowiadało się spotkanie w Biłgoraju. Łada podejmowała groźnego beniaminka z Hanny, który potrafił odebrać już punkty Hetmanowi Zamość i Lubliniance. W sobotę drużyna Bartosza Bodysa była jednak tylko tłem dla rywali. Przegrała 0:5, a mogła jeszcze wyżej.

Dave Assuncao zaliczył w niedzielę dwie asysty

Avia lepsza od Podlasia, skromna wygrana Chełmianki

Po derbowej porażce ze Świdniczanką nastroje w obozie Avii nie mogły być najlepsze. Drużyna Wojciecha Szaconia błyskawicznie powetowała sobie jednak straty. Najpierw odprawiła z kwitkiem Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski, a w niedzielę przywiozła komplet punktów z kolejnych derbów, tym razem w Białej Podlaskiej.

Bez celnego strzału i bez punktów. Górnik Łęczna przegrał z Chrobrym

Bez celnego strzału i bez punktów. Górnik Łęczna przegrał z Chrobrym

W tym sezonie nie brakowało meczów, w których Górnik Łęczna zasługiwał na więcej. Niestety, niedzielne spotkanie w Głogowie do nich nie należało. Bardzo mało wykreowanych sytuacji, ani jednego celnego strzału, a na koniec w pełni zasłużona porażka z Chrobrym 0:2. A to oznacza, że zielono-czarni po jedenastu kolejkach pozostają jedynym zespołem w Betclic I lidze bez zwycięstwa.

Kibice przed wejściem na Z5
galeria

Motor kontra Toruń – emocje sięgają zenitu. Opinie kibiców spotkanych przed Z5

Kibice z niepokojem patrzą w niebo i zaklinają pogodę na minuty przed wielkim rewanżem w finale żużlowej ligi. Na torze spotkają się Lublin i Toruń. Oba zespoły wierzą w swoje szanse, choć ton wypowiedzi kibiców zdradza różne nastroje – od pełnej wiary po ostrożny optymizm.

Po liturgii w Bazylice Narodzenia NMP, uczestnicy w uroczystym pochodzie udali się do siedziby Akademii przy ul. Wojsławickiej.
galeria

Ćwierć wieku nauki i tradycji. PANS w Chełmie świętuje jubileuszowy rok akademicki

Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainaugurowała jubileuszowy – 25. rok akademicki. Uroczystość stała się nie tylko okazją do świętowania historii, lecz także do podkreślenia przyszłych ambicji uczelni.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium